Za ostatnich dwanaście miesięcy, notowano znaczne zwyżki cen nieruchomości mieszkalnych na rynku Poznańskim, gdzie średnia cena za metr kwadratowy poszybowała o 18 procent. Jedynie trzy miasta – Kraków z 29 procentowym wzrostem, Warszawa z 21 procentami oraz Katowice także z 18-procentową zwyżką – zanotowały większe podwyżki.
Jarosław Sadowski, analityk firmy Expander, tłumaczy te wzrosty jako efekt narastającej popularności nieruchomości mieszkalnych.
Na początku roku obserwowaliśmy spadek sprzedaży, jednak końcowa analiza pokazała aż dwa okresy gwałtownego ożywienia. Pierwszy nastąpił latem, bezpośrednio po wprowadzeniu programu „Bezpieczny kredyt 2 procent”. Następnie po krótkim okresie spowolnienia na jesieni, pod koniec roku doświadczyliśmy kolejnego boomu wywołanego informacją o zbliżającym się końcu funduszy przeznaczonych na dopłaty w ramach tego programu – wyjaśnia Jarosław Sadowski.
Analizując rynek Poznania, grudniowe ceny za metr kwadratowy mieszkań wynosiły średnio ponad 10,5 tysiąca złotych, a najdroższe nieruchomości lokalizowały się na Wildzie. W analogii do roku poprzedniego sprzedaż mieszkań od deweloperów zwiększyła się o ponad 50 procent.
Jarosław Sadowski z Expandera przewiduje jednak zwolnienie tempa wzrostu cen nieruchomości w nadchodzącym roku. Według niego kluczowy wpływ na sytuację będzie miał nowy program „Mieszkanie na start”, który ma zastąpić „Bezpieczny kredyt 2 procent”. Nowa propozycja Ministerstwa Rozwoju zakłada, że beneficjenci programu będą spłacać odsetki w skali od zera do półtora procenta.