Podtrzymanie pasma zwycięstw stało się faktem dla Lecha Poznań, który po triumfie nad Puszczą Niepołomice zdołał pokonać kolejnego rywala, beniaminka PKO BP Ekstraklasy – ŁKS Łódź. Niestety dla łódzkiego klubu, efekt „nowej miotły” nie ujawnił się, a ich pechowa passa w lidze została nieubłaganie przedłużona.
Na trybunach panowała atmosfera szacunku i przyjaźni, jednak na boisku żadnej ulgi nie było do zauważenia. Lech Poznań stawił czoła wyzwaniu, wykorzystując porażkę Legii Warszawa 0:4 z Śląskiem Wrocław, aby zyskać przewagę nad warszawskim klubem i utrzymać rytm liderów. Tymczasem ŁKS pod przewodnictwem nowego szkoleniowca pragnął ponownie poczuć smak zwycięstwa w PKO BP Ekstraklasie po ponad dwóch miesiącach przerwy.
Zwycięstwo nad ŁKS-em pozwoliło Lechowi Poznań awansować na trzecie miejsce w tabeli ligowej, tracąc tylko trzy punkty do liderującego Śląska Wrocław, mimo że rozegrał o jedno spotkanie mniej. Sytuacja ŁKS-u jest natomiast daleka od optymistycznej. Klub zdołał zgromadzić jedynie siedem punktów w 12 meczach, co plasuje go na ostatnim miejscu w tabeli. Co więcej, ŁKS nie mógł cieszyć się z wygranej w Ekstraklasie już przez osiem spotkań.