W sobotę 16 lipca w godzinach porannych nieznany sprawca lub sprawcy obrzucili jajkami drzwi mieszkania prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka. Polityk w momencie zdarzenia przebywał wówczas za granicą. Policję o całym zajściu poinformowali zaniepokojeni sąsiedzi, którzy zauważyli wokół drzwi mieszkania prezydenta porozrzucane skorupki po jajkach. Na miejsce przybyli funkcjonariusze policji oraz technicy. Nie doszło jednak do żadnych strat materialnych, o czym poinformował jeden z policjantów. Prezydent Jacek Jaśkowiak będzie jednak mógł zawiadomić o całej sprawie policję i złożyć tym samym oficjalne zawiadomienie.
Liczne groźby.
Do całej sprawy odniósł się sam prezydent Poznania, który na łamach portalu społecznościowego opublikował wpis, w którym poinformował, że w ostatnim czasie nasiliły się groźby, jakie są kierowane w jego kierunku. Jak sam przyznał, tego rodzaju groźby są nie tylko coraz częstsze, ale bardziej nasilone. Ma on otrzymywać liczne listy i wiadomości e-mail zawierające pogróżki, w tym także od zabójców, którzy aktualnie odsiadują karę pozbawienia wolności w więzieniach.
Groźby śmierci.
Jacek Jaśkowiak niemal od samego początku swojej prezydentury otrzymuje liczne groźby, jednak te w ostatnim czasie przybrały na silę. Politykowi grożono, między innymi, śmiercią, jak i zabójstwem jego rodziny. Jak donoszą niektóre portale i media, główną przyczyną tego rodzaju gróźb ma być zaangażowanie się prezydenta w pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy. Jacek Jaśkowiak na jednym z portali społecznościowych napisał, iż liczy na to, że dojdzie do szybkiego zatrzymania sprawców i ich skazania.