Przed kilkoma dniami doszło do tragiczne w skutkach wypadku samochodowego w Poznaniu – sprawa ta obiła się głośnym echem nie tylko w okolicznych mediach, lecz także w ogólnopolskich. Przypomnijmy – 14 czerwca w Poznaniu rozpędzone Audi wjechało w stojącą na światłach taksówkę. W wyniku zderzenia śmierć na miejscu ponieśli obaj kierowcy. Śledztwo wyjaśniające okoliczności zdarzenia jest nadal prowadzone, prokurator zdecydował się przesłuchać rodziców kierowcy, który spowodował wypadek.
16-latek pędził 220 kilometrów przez centrum miasta.
Jak się okazało, kierowcą, który ponosił winę za spowodowanie wypadku, był 16-latek, będący mieszkańcem Środy Wielkopolskiej. Służby, które prowadziły czynności na miejscu zdarzenia, przekazały do informacji publicznej, że prędkościomierz auta, którym poruszał się nastolatek, zatrzymał się w okolicy 220 km/h. Dotychczas ustalono, że pojazd marki Audi, którym kierował 16-latek, należało do jego ojca.
Prokuratura przesłuchała rodziców nastolatka.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przekazał do informacji, iż prokuratora zdecydowała się przesłuchać rodziców 16-letniego kierowcy. Tego rodzaju czynności musiały być odwleczone w czasie, ze względu – co oczywiste – na zły stan psychiczny rodziców, którzy stracili w wypadku syna. Prokuratura będzie także sprawdzać, czy 16-latek był pod wpływem narkotyków lub innych substancji odurzających.
Obaj kierowcy zmarli na miejscu.
21-letni taksówkarz, który stał na światłach awaryjnych w zatoczce autobusowej, poniósł śmierć na miejscu. Nastolatek, który kierował pojazdem marki audi, był reanimowany przez przybyłe na miejsce zdarzenia służby ratownicze, niestety – nie udało się uratować mu życia.